środa, 8 lipca 2009

Ogień w samochodzie!

Pojawił się dym pod maską. Biały i intensywny. Po otwarciu maski przerażenie - ogień w pobliżu reduktora gazu. Zamknąłem maskę, poleciałem po gaśnice. Ogień zaczął się tłumić więc odpiąłem klemę i dogasiłem go wodą. Okazało się, że to elektrozawór od instalacji gazowej zwarł zasilanie do masy i się spalił. Był nieprzykręcony. Wypiąłem go, zaślepiłem węże od paliwa, zrobiłem nowy kabel do rozdzielacza zapłonu. Od tej pory jeździmy tylko na gazie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz